audi rs5

Test na lodowisku : Audi RS5 Cabriolet 4.2 FSI 450 KM

Gdy wczesną jesienią dostałem informację, że w pierwszych dniach grudnia otrzymam od marki Audi model Cabriolet, już wtedy wiedziałem, że ten test będzie odmienny, zarówno ze względu na rodzaj nadwozia, porę roku, jak i magiczne oznaczenie RS.

Do mojego testowego garażu, miał zawitać RS5 w wersji Cabriolet z silnikiem 4.2 FSI V8 o mocy 450 KM (acz niektóre źródła podają, że moc testowego egzemplarza to bagatela 499 KM).

Na czy miała polegać ta odmienność?! Podczas ostatniego testu kampera sprzed miesiąca gdy w nim zamieszkałem w listopadzie, można powiedzieć, że w kwestii pomysłów postawiłem sobie dość wysoko poprzeczkę. Ale jak się okazało to zadziałało niezwykle mobilizująco…

Podczas wizyty w miasteczku Audi na „home of quattro”, miałem okazję sprawdzić jak działa ten fenomenalny napęd, na rampach, czy przy wykrzyżach. Nie brakowało pisku, krzyków i haseł „zaraz będziemy dachować” – jednak wszystkie modele w całości przejeżdżały tor.

Choć na torze w głównej mierze posługiwaliśmy się modelami „Q”, przyszło mi do głowy by w bardziej ekstremalnych warunkach przekonać się jak jeździ RS5 Cabriolet z napędem quattro ale na …. lodowisku.

Pomysł z cyklu tych szalonych, trochę oderwanych od rzeczywistości, ale po kilku spotkaniach, pismach otrzymałem zgodę… aby na 1,5 godziny poprosić łyżwiarzy o pauzę i sprawdzić RS-kę na największym łódzkim lodowisku BOMBONIERKA.

Pierwsze koty za płoty

Nie ukrywam – trochę się bałem, ponieważ jazda po śniegu to jedno, a „przejażdżka” po gładkim jak stół i śliskim lodzie to drugie. Quattro pomoże? Opony zimowe 275/30 R20?

A co w razie kraksy z bandą? „Drogi ubezpieczycielu, zdarzenie miało miejsce przy trybunie północnej na lodowisku, uderzyłem w bandę…” – to by nie przeszło! Jednak mimo wszystko czułem presję, a z drugiej strony ciekawość!

Nim wjechałem na taflę lodową, w pierwszej kolejności wyszlifowała ją rolba, która wypolerowała lód „na glanc”, by lepiej prezentował się w materiale, w efekcie był on bardziej śliski niż podczas normalnej użyteczności.

Już w momencie wjazdu, w hali zrobiło się niesamowicie głośno ponieważ, dźwięk V8-ki rozchodził się po całej powierzchni, aż dach rezonował.

Jednak pierwsza styczność z lodem, ku mojemu zaskoczeniu była dobra – tzn. nie było klapy już na samym starcie.

Oczywiście promień skrętu z 12 metrów zapewne wydłużył się do 25-27 metrów, z racji że koła nawet przy prędkości 5 km/h uślizgiwały się dość mocno, jednak można było zapanować nad samochodem.

Testowe Audi wyposażone było w przednie ceramiczne tarcze [opcja za 30000 zł], mimo wszystko ich skuteczność na lodzie była marginalna.

Co ciekawe, tylko na chwilę zdezaktywowałem system ESP i właśnie wtedy widziałem zbliżającą się bandę, mimo że nie lubię układu kontroli trakcji, tutaj potrafił przyhamować odpowiednie koła, lecz robił to niezwykle delikatnie, a przy uślizgach bocznych, gdy koła stały w miejscu nawet nie ingerował.

Oczywiście brakowało mi standardowego hamulca ręcznego, aby przy skrętach auto postawić bardziej bokiem, lecz trochę rekompensował mi to układ quattro i przy mocniejszym dodaniu gazu stawiał RS-kę odpowiednio bokiem.

Przyznaję, że lodowa próba była genialnym doświadczeniem, ponieważ cały czas miałem świadomość, że po wjechaniu na taflę nie będzie można kontrolować tej blisko 500 konnej maszyny. A w rzeczywistości okazało się to nawet dosyć łatwe.

Oczywiście prędkość jaką udało mi się maksymalnie osiągnąć to 20 km/h i zapewne nie zabiegałbym o więcej ponieważ droga hamowania z tej wartości w moim przekonaniu wynosiła około 20-25 metrów!

Przyjrzyjmy się z bliska

To nie było takie proste, ponieważ samochód musiałem przestawiać na lodzie dosłownie co 2-3 minuty, ze względu na to, że rozgrzany silnik łatwo go topił.

Ale między tymi momentami mogłem spojrzeć, na niemieckie cabrio z bliska, które powinno kojarzyć się nam z bulwarowym samochodem i majestatyczną jazdą, jednak RS5 burzy tę koncepcję dość dosadnie.

To nie jest Skoda Fabia RS po której trudno rozpoznać z jakiego typu autem mamy do czynienia, w nowej odmianie Rs5 Cabriolet, z każdej strony widzimy, że mamy do czynienia ze sportowym autem.

Na pierwszy rzut oka zdradzają to już 5-cio ramienne w optyce tytanowej alufelgi 9Jx20 z oponami 275/30 R20 [zimówki], jednak smaczków zewnętrznych jest znacznie więcej, specjalny grill, przemodelowany przedni zderzak, dodatkowe wloty powietrza czy srebrne lusterka oraz lotka wykonana z karbonu. Wszystko to budzi respekt!

Co ciekawe z tyłu wydaje się nam, ze RS5 posiada jedynie 2 rury wydechowe, lecz gdy schylimy się i przyjrzymy bliżej, w każdej komorze odnajdziemy 2 sztuki. Cztery rury wydechowe to już standard modeli „RS”.

Wnętrze

By móc spojrzeć na nie jako całość, wystarczy opuścić dach – zajmuje to około 17 sekund, wtedy naszym oczom ukazuje się…. no właśnie!

Przede wszystkim widzimy fotele kubełkowe RS5 obute w tapicerkę skórzaną Feinnappa ze szwem ozdobnym, na pierwszy rzut oka porównałbym je do domowego taboretu. Jednak po przejechanych 500 km, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to najwygodniejsze sportowe fotele jakie miałem okazję sprawdzić. Z chęcią założę sobie taki do mojego gokarta.

Świetne trzymanie boczne [możliwość regulacji elektrycznej], ale co najważniejsze dobrze opierają się o nie łopatki ze względu na rozbudowany element w górnej części.

Jednak są tak dopasowane, że trudno z nich wysiąść. Nie pytajcie ile kosztują…

W środku było wszystko, począwszy od systemu MMI Navigation Plus [8520] z systemem Bang & Olufsen [5260 zł] – przykro mi ale nie miałem okazji sprawdzić ja gra ten system ponieważ wolałem dźwięk silnika…

Trudno byłoby wybrzydzać w tym aucie, wnętrze podświetlają diody ledowe, o takich rzeczach jak klimatyzacja 3-strefowa, kamera parkowania, czy podgrzewane fotele z przodu i z tyłu już nie wspominam…

A skoro jesteśmy przy tylnej kanapie, nadaje się ona idealnie do transportu chomika w klatce, bądź torby z niewielkimi zakupami.

Przy moim wzroście [180 cm], raczej nikt nie usiadłby z tyłu, ponieważ między oparciem fotela, a kanapą było jakieś 5-7 cm.

Ale kto kupuje to auto by podróżować nim w cztery osoby, tym bardziej że zamontowanie windshota eliminuje automatyczny dwójkę pasażerów z pokładu.

Po lodzie

Nie jeździłem przez cały czas testu tylko po lodzie, acz on był główną ideą, Chciałem również sprawdzić jak Rs-ka spisuje się w cywilnych warunkach, tym bardziej że auto było naszpikowane elektroniką, która miała za zadanie ułatwiać szaleństwo.

Fabryczny Napęd quattro, Audi Drive Select został w tym modelu uzupełniony o sportowe zawieszenie plus z Dynamic Ride Control [10 790 zł], hamulce ceramiczne z przodu [33 180 zł], dynamiczny układ kierowniczy [5530 zł], sportowy mechanizm różnicowy [5260 zł], sportowy układ wydechowy [5530 zł], oraz elektroniczną blokadę prędkości do 280 km/h.

Tyle w teorii, a w praktyce na suchym asfalcie przy wyłączonej kontroli trakcji oraz skrzyni biegów w trybie „S” i ustawieniu trybu Dynamic, auto tylko minimalnie zapiszczało kołami, perfekcyjna trakcja!

Również w zakrętach czuć pewną odmianę i łamanie praw fizyki ponieważ dzięki aktywnemu sportowemu mechanizmowi różnicowemu RS-ka pokonywała zakręty znacznie bardziej precyzyjnie, bez uczucia nadsterowności. Oczywiście trzymały ją w ryzach duże opony 275/30 R20 jednak mechanizm przy tej cenie auta jest wart uwagi.

Każdorazowa zabawa układem Audi Drive Select, kończyła się tym, że w momencie przejścia z trybu Comfort na Dynamic RS-ka zrzucała z 7-biegu na 2-3, dodatkowo wzmacniając dźwięk układu wydechowego. Niesamowity odgłos!

Twardo, sztywno, ostro – pewnie wiele osób zastanawia się po co… przy tej mocy i momencie obrotowym jakim dysponuje RS5 w wersji Cabriolet, obniżenie środka ciężkości [auto jest niższe o 20 mm względem cywilnych odmian] jest warunkiem koniecznym, aby móc okiełznać tę bestię, by z pazurem pokonywać kolejne zakręty.

Ostatni oddech tego serca

Za rok silnik 4.2 FSI V8 450 KM stanie się reliktem przeszłości, ponieważ restrykcyjne normy emisji spalin skutecznie ten silnik wyeliminują ze stawki. Zapewne zastąpi go wtedy, jakieś podwójnie uturbione V6 – jednak dźwięk już nie będzie taki sam!

Zacznijmy może od samego spalania, by ten temat mieć jak najszybciej z głowy, jeśli kogoś stać na to auto [573000 zł] to zapewne nie będzie marudził ile pali. Proste i logiczne. Jedynym aspektem przy którym można mieć obiekcje to pojemność zbiornika paliwa, która wynosi zaledwie 61 litrów – przy ostrzejszej jeździe starczy na 200-250 km, a przy w miarę spokojnej na 400-450 km.

Proforma przeprowadziłem próbę spalania, jednak przy 80 i 100 km/h mijający kierowcy pogardliwie się uśmiechali – dlatego te odcinki tym razem były bardzo krótkie. Acz wydaje mi się, że wartość minimalną jaką udało mi się uzyskać – 8,5 l/100 km to wynik graniczny, w trybie comfort.

PRÓBA SPALANIA :

W ruchu autostradowym…

Jazda pozamiejska śr. prędkość 80 km/h [Warszawa-Łódź] odcinek testowy 10 km –8,5 l/100 km
Jazda autostradowa śr. prędkość 100 km/h [Łódź-Warszawa] odcinek testowy 10 km  –9,4 l/100 km
Jazda autostradowa śr. prędkość 120 km/h [Łódź-Warszawa] odcinek testowy 35 km  –12,1 l/100 km
Jazda autostradowa śr. prędkość 140 km/h [Łódź-Warszawa] odcinek testowy 40 km  –15,6 l/100 km

W ruchu miejskim…

Jazda miejska przy średnim natężeniu ruchu [Łódź – jazda nocna] odcinek testowy 10 km –16,6 l/100 km
Jazda miejska przy dużym natężeniu ruchu [Łódź] odcinek testowy 18 km –21,5l/100 km

Na lodowisku…

Podczas godzinnej próby udało mi się przejechać 1450 metrów,  a w tych skrajnych warunkach, auto spaliło około 4 litrów.

Dźwięk silnika nie bierze się z przypadku, wolnossący „potwór” o pojemności 4163 cm3, V8, napędzany fabrycznie 450 KM uzyskiwanymi przy 8250 obr/min, tym bardziej, że sprzęgnięty jest z 7-stopniowa skrzynia automatyczną, S-Tronic.

A wszystko to opiera się na kultowym napędzie quattro.

Jak jest w rzeczywistości? 450 KM brzmi niezwykle egzotycznie i tak na dobrą sprawę statystycznie co 100000 auto, mogłoby się zmierzyć ze sportowym Audi.

Silnik V8 budzi się do życia z lekką przegazówką, która już na starcie ustawia wszystkich dookoła, pierwsze kilometry dość bacznie przyglądałem się charakterystyce pracy silnika i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że szlag jasny mnie trafia w kwestii norm emisji spalin – ponieważ w ten sposób zabiją świetną jednostkę, która wkręca się do 8500 onr/min, ma niesamowity dźwięk i jest sprzęgnięta z jedną z najlepszych skrzyń biegów S-tronic.

4,9 do setki? Nawet w wolnossącym silniku czuć jak wgniata w fotel, a rasowy dźwięk dodatkowo potęguje to uczucie. Moc maksymalna osiągana jest jak na ten typ jednostki na końcu skali obrotomierza – 450 KM przy 8250 rpm, jednak maksymalny moment obrotowy jest dostępny znacznie szybciej – 430 Nm przy 4000-6000 rpm.

Mimo dość sporej masy [1920 kg] udało się uzyskać dobry stosunek mocy mierzonej w koniach mechanicznych do kilogramów – 4,27 kg/KM.

Ten silnik to kwintesencja motoryzacji, jednak zapewne skończy podobnie jak kultowe 2.0 200 KM stosowane w Clio RS, które w/g było fenomenalne w tej klasie samochodów… Szkoda…

MOCNE STRONY :

[+] agresywny design

[+] niesamowicie rasowy dźwięk silnika

[+] kubełkowe fotele – opcja dla każdego!

[+] [przeniesienie napędu

[+] dość duży bagażnik jak na tę klasę 380 l (320 l ze złożonym dachem)

[+] …. a jednak poradził sobie na lodzie

SŁABE STRONY : 

[-] mały zbiornik paliwa [61 l.]

[-] gdzie jest autostrada A2 na mapie?

moto-opinie.COM radzą : cóż mogę poradzić, albo rozbić bank, albo wygrać w lotto… nie ukrywajmy tanio nie jest. Testowy egzemplarz kosztował 576830 zł [cennik 12.2012] i jeszcze w wyposażeniu znalazłoby się kilka smaczków które bym dołożył.

Podstawowa odmiana tego modelu kosztuje 434300 zł, ale jeśli kogoś stać na auto tej klasy, nie będzie problemem by dorzucić kolejne 25% na dodatki.

Długo zastanawiałem się, czy bym tym autem chciał jeździć przez cały sezon i… doszedłem do wniosku, że nie. Na zimę wolałbym Audi SQ5, ze względu na wyższe zawieszenie. RS5 Cabriolet to niepozorny samochód pod którym drzemie niesamowita moc, fabrycznie ograniczony do 250 km/h, po zdjęciu pierwszej blokady rozpędza się do 280 km/h a jeśli… Czy jest wart swojej ceny? Test lodowy to była tylko namiastka całego okresu testowego, muszę przyznać, że nawet jak widziałem jakieś mniejsze wady, to po wciśnięciu pedału gazu w trybie sport, wielbiłem ten samochód pod niebiosa! Kawał dobrej roboty Audi!

DANE TECHNICZNE :

Silnik : benzynowy wolnossący DOHC
– Pojemność skokowa : 4163 cm3,
– Maksymalna moc : 450 KM
– Maksymalny moment obrotowy : 430 Nm przy 4000-6000 obr./min

– Skrzynia biegów : automatyczna s-tronic, 7-biegowa

– Napęd : quattro
Osiągi :
– Przyspieszenie 0-100 km/h (s) : 4,9
– Prędkość maksymalna : 280 km/h
Zużycie paliwa :
– Cykl miejski (l/100 km) : do negocjacji

– Cykl pozamiejski (l/100 km) : 9
– Cykl mieszany (l/100 km) : 13
– Pojemność zbiornika paliwa : 61 l.
Wymiary :
– Długość (mm) : 4649
– Wysokość (mm) : 1380
– Szerokość (mm) : 1860
– Rozstaw osi (mm) : 2751
– Pojemność bagażnika : 380

Masa (kg) :
– Masa własna pojazdu : 1920 kg

CENA WERSJI PODSTAWOWEJ : 434300 zł

CENA WERSJI TESTOWEJ : 576830 zł 

Serdecznie podziękowania dla dyrekcji MOSIR ŁÓDŹ oraz pracowników lodowiska „Bombonierka” za pomoc w wyzwaniu i zaangażowanie w projekt!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *