Tor kartingowy TECHNICZNA - koniec ducha motoryzacji

Tor kartingowy TECHNICZNA – koniec ducha motoryzacji

Karting to przedszkole Formuły 1, zaczynał od niego Robert Kubica, Michael Schumacher czy Lewis Hamilton, ale 4 koła na nisko osadzonej ramie to przede wszystkim doświadczenie i umiejętności tak bardzo potrzebne młodym kierowcom.Przy okazji podróży z Gdańska do Łodzi w momencie przygotowywania się do lądowania dostrzegłem dokładnie ten widok…

Nie było to dla mnie obcy teren – dobrze go znałem gdyż wielokrotnie miałem okazję jako dziecko tam przebywać, jednak to nie był już ten sam tor co kilkanaście lat temu… tylko miejsce opuszczone, czasami fragmentarycznie docierały do mnie informacje o sprzedaży przez miasto, zmianach kolejnych właścicieli, jednak widok ten wprawił mnie w osłupienie.

Czy duch motoryzacji już całkowicie w Łodzi umarł?!

Dlatego postanowiłem bliżej przyjrzeć się temu miejscu, w końcu tam swoje pierwsze kroki stawiali młodzi kartingowcy. A tor po latach zmieniał właścicieli i z roku na rok tracił charakter.

Gdy wspomniałem o „Technicznej 14” mojemu Tacie, który przez wiele lat ścigał się w zawodach kartingowych  i zaraził mnie bakcylem benzyny we krwi powiedział, że z chęcią po tylu latach odwiedziłby to miejsce…

odwiedziłby to miejsce

Jednak na miejscu już nie było tak wesoło i poniekąd żałowaliśmy tej decyzji – bo gdyby nie brama z napisem TECHNICZNA 14, ciężko byłoby poznać miejsce, na które jeszcze kilkanaście lat temu mieszkańcy Łodzi składali się w formie cegiełek, by wskrzesić ducha motoryzacji. 

W tej chwili jedyny duch jaki przydałby się temu miejscu to RANDAP do zwalczania chwastów, gdyż miejsce jest niczym Borne Sulinowo w otchłani miasta zagubione.

Tato przybliżał mi historię, miejsca które miało być kultowym dla fanów motoryzacji, pod egidą lokalnego PZM zaczynały odbywać się imprezy o charakterze ogólnopolskim, tor choć został dopuszczony do użytkowania z niedokończoną pętla od strony ulicy Technicznej już pozwalał na organizację zawodów, a uzupełnienie brakującego odcinka (łącznie 1400 metrów) pozwalało na organizację zawodów w standardzie FIA-CIK. 

Jednak tor nigdy nie został ukończony, zmiany ustrojowe, przekształcenia, prywatyzacje i inne działania na szczeblach państwowych sprawiły, że prężnie działający tor jak na łódzkie warunki, stał się placem manewrowym dla nauki jazdy, by po czasie przekształcić się w… złomowisko!

W miedzy czasie młodzież organizowała sobie na terenie toru amatorskie zawody funclubów.

Przykry widok, który od wielu lat wkomponował się w krajobraz miasta, prawdopodobnie jedna z większych porażek rządzących ówcześnie władz – sprawiła, że pobliska publiczna ulica stała się miejscem nocnych nielegalnych wyścigów, które są pewnego rodzaju odreagowaniem i miejscem do zdobywania „nielegalnego” doświadczenia.

W końcu tor kartingowy to również miejsce do organizowania imprez samochodowych, takie tory działają w Lublinie czy Gostyniu – lecz tam głównym problemem jest bliska odległość od osiedla – w Łodzi przt ulicy Technicznej nie ma tego problemu.

Miasto w łatwy sposób oddało teren z przygotowaną infrastrukturą do organizowania zawodów, pozostawiając młodzież na lodzie, jednak nie każdy młody chce jeździć na łyżwach…

A małe prywatne tory zazwyczaj usytuowane przy hipermarketach są niczym plac zabaw w stosunku do orlików, dając jedynie namiastkę dla adeptów kartingu nie mówiąc już o kierowcach samochodów, którzy prawdopodobnie muszą się przyzwyczaić do kontroli i mandatów ze strony policji i ulicznego zdobywania doświadczenia…

Tym bardziej szkoda, że duża część toru została już zagospodarowana – wizualizacja którą przedstawiłem, pokazuje jak przebiegała pętla nim…. postawiono na niej halę!

Cóż wizyta okazała się jedynie nostalgicznym wspomnieniem, gdyż pozostałości z toru są prywatną własnością, do której nie mamy wstępu i możemy obserwować ją zza płotu – jak ginie łódzki duch motoryzacji.

A dla mnie jako fana kartingu pozostanie do dyspozycji jedynie parking przy lotnisku w Łodzi…

Mały ale przynajmniej pewny, że nie zostanie sprzedany!

Ale nie byłbym sobą, gdybym nie przyjrzał się bliżej tej kwestii i szansie dla młodych kierowców w Łodzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Archives Sitemap